Jest taki genialny prawniczy film. 12 Angry Men. 12 gniewnych ludzi. 12 ławników.
Wulkan emocji, ziarnko wątpliwości. Własne sprawy, ziarnko wątpliwości. Zadry w kontaktach z najbliższymi, ziarnko wątpliwości. Czubek własnego nosa, ziarnko wątpliwości. Uprzedzenia, ziarnko wątpliwości. Przekonanie o sile pamięci, ziarnko wątpliwości. Drąży skałę.
Cholera, to naprawdę nie tylko film o prawie. Jak często chce się wydać sądy intuicyjnie. Sądy na temat ludzi, sądy na temat pewnych spraw. Bo można je okiełznać.
Są sprawy, w których decydują emocje. Są, jak najbardziej. Ale są takie, gdzie emocje nie są ważniejsze od faktów i innych emocji, których akurat nie zauważamy.
Świat zazwyczaj nie jest czarno-biały, choć pewnie mógłby być. Czasami jest, ale często to my trzymamy się kurczowo czarno-białego aparatu, którym od lat robimy innym zdjęcia.
Biję się w pierś. Oby nie brakowało takich ludzi, którzy drążą. Choćby nosili śmieszne spodnie.