Pamiętacie, co miał powiedzieć Jurij Gagarin po pierwszym locie w przestrzeń kosmiczną? Patrzyłem i patrzyłem, ale Boga nie zobaczyłem.
Jak wiemy technika goni do przodu. W tej sprawie wypowiedział się także pierwszy obywatel Mongolii w Kosmosie, Gurragczaa, członek załogi Sojuza 39 z początku lat osiemdziesiątych. W relacji Jacka Pałkiewicza, zagajony gdzieś na azjatyckim stepie:
„Ta nieziemska cisza – zauważa – jest prawie porównywalna z ciszą panującą w kosmosie, dodaj tylko przygniatający ciężar otaczającego bezmiaru. Ktoś, kto raz odbył lot do wszechświata, do tego doskonałego systemu, siłą rzeczy musi przyznać za pewnik istnienie Najwyższej Istoty”. I on, wychowany przez komunizm ateista, jest dzisiaj człowiekiem głęboko wierzącym.
„Ta nieziemska cisza – zauważa – jest prawie porównywalna z ciszą panującą w kosmosie, dodaj tylko przygniatający ciężar otaczającego bezmiaru. Ktoś, kto raz odbył lot do wszechświata, do tego doskonałego systemu, siłą rzeczy musi przyznać za pewnik istnienie Najwyższej Istoty”. I on, wychowany przez komunizm ateista, jest dzisiaj człowiekiem głęboko wierzącym.